Święta, Węgry #002 i takie tam

Boże Narodzenie

Przedświąteczny okres to sklepy wypełnione po brzegi ludźmi którzy co roku dokonują gigantycznych zakupów. Z roku na rok coraz mniejszych, zostawiając przy tym w kasach tyle samo lub więcej pieniędzy. Podatki rosną, ceny rosną, a ja nie mogę się nadziwić braku sprzeciwu społeczeństwa wobec takiego stanu.

Nie zważając na powyższe w okresie świątecznym, nie biegam po sklepach, świętuję z całą rodziną oraz ukochaną moją Kobietą narodziny Jezusa Chrystusa – Księcia Pokoju! …i tego pokoju oraz jak najwięcej spokoju wszystkim życzę. Nie tylko na święta, nie tylko na przyszły rok, ale na wieki wieków!

Przeglądając prasę z świata i okolic natykam się co chwilę na newsy dotyczące sposobu spędzenia świąt przez osoby niezasiadające z rodziną przy wigilijnym stole, osoby które nie mają nawet domu w którym mogłyby ten stół postawić. Sytuację dostrzegam również przechadzając się wieczorną porą po ulicach miast.

Zdjęcie do mojego wpisu wykonałem w Budapeszcie w tym roku. Jak podało BBC, na terenie Węgier władze wprowadzają przepis zakazujący bezdomności za którą grozi kara grzywny lub kara pozbawienia wolności.  (http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-15982882)

A jeszcze, tak już zupełnie odbiegając od tematu..  Na stronie http://www.hispanicallyspeakingnews.com/ wyczytałem, że w Boliwii zamykają ostatnie McDonaldy, bo brakuje klientów i od 10 lat nie przynoszą zysków. Myślę, że dla zgłodniałych podróżujących w tamte strony dobrym rozwiązaniem na kolacje będzie tamtejszy przysmak – świnka morska.

Autostopowy trip

Pod koniec lipca, autostopowy eurotrip.

Edit: No i wyszło:

Polska – Słowacja – Węgry – Rumunia – Węgry – Słowacja – Austria – Włochy – Austria – Węgry – Polska… W sumie 6 krajów, ponad 4000 kilometrów na stopa, trochę dziwna trasa, ale zupełnie spontaniczna.

Później będą zdjęcia